Kiedy odbiegła, westchnąłem zrezygnowany. Nie chciało moi się już w to bawić. Nie należę do zabawowych ludzi... czy raczej wampirów...
Znudziło mnie to. Zacząłem powoli, zamyślony wracać w stronę dziedzińca.
Nie chce mi się już w to bawić - wysłałem jej znudzoną myśl. Czułem jej myśli, chciała się bawić. Jak szczeniaczek... Westchnąłem znów i poszedłem przed siebie.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz