Dlaczego akurat teraz, w takim miejscu, o takiej porze? Nic nie rozumiał, typowy chłopak, dlaczego wszystko musiał tak utrudniać? W końcu, spojrzałam na niego i powiedziałam:
- Czy ty naprawdę niczego nie rozumiesz? - zapytałam drżącym od zimna, chyba, głosem - Naprawdę nic?
Wiesz o co mi chodzi? Chodzi mi o to że mi się podobasz, od dłuższego czasu, myślałam, że ty też tak myślisz, ale chyba się myliłam. Przepraszam, wiem że nie powinnam tego mówić, ale nie mogę z tym walczyć.. - Odwróciłam się i odbiegłam.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz