Siedziałam tak, łapa jeszcze trochę bolała, gdzie on się podział, wiedziałam że siedzi gdzieś na drzewie i się ze mnie śmieje "Złamałam sobie kość" skierowałam swoje myśli w stronę Zero, natychmiast zeskoczył i podszedł do mnie wolnym krokiem skoczyłam na niego i przewróciłam go na łopatki po czym wstałam i zaczęłam biec:
- "Żartowałam, jeszcze się nie zabiłam" - zaśmiałam się - "Tak mnie niańczysz" - pobiegłam dalej.
<Zero?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz