- Melanie, proszę... - zacząłem. - Ja... przepraszam, jeśli to cię w jakimś stopniu uraziło...
- Po prostu zostaw mnie w spokoju, ok?! - krzyknęła.
- Co masz do swojego charakteru?
- Wszystko!
- Wytłumaczysz mi?
- Nie.
Przewróciłem oczami szukając jakiegoś pretekstu, ale nic nie mogłem wymyślić. Tym razem mnie zamurowało. Nic nie mogłem więcej powiedzieć.
- Gdybym mógł ci jakoś pomóc... - powiedziałem do siebie, byłem pewny, że nie usłyszy, co powiedziałem. - Melanie, a może jednak powiesz mi... dlaczego nie lubisz swojego charakteru?
< Melanie? >
- Po prostu zostaw mnie w spokoju, ok?! - krzyknęła.
- Co masz do swojego charakteru?
- Wszystko!
- Wytłumaczysz mi?
- Nie.
Przewróciłem oczami szukając jakiegoś pretekstu, ale nic nie mogłem wymyślić. Tym razem mnie zamurowało. Nic nie mogłem więcej powiedzieć.
- Gdybym mógł ci jakoś pomóc... - powiedziałem do siebie, byłem pewny, że nie usłyszy, co powiedziałem. - Melanie, a może jednak powiesz mi... dlaczego nie lubisz swojego charakteru?
< Melanie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz