niedziela, 23 czerwca 2013

Od Angel

W zamyśleniu spojrzałam na gmach szkoły. I tu mam mieszkać? Serio? Westchnęłam ciężko. Naprawdę uroczo. Odwróciłam się spoglądając na szare niebo. Dziękuję rodzice! Miło ,że mnie tu zesłaliście! Też was kocham! Usłyszałam cichy pomruk z góry i przewróciłam oczami. Złapałam za rączkę od walizki i jakoś przedarłam się do holu. Korytarze były szare i puste, na ścianach wisiały obrazy przedstawiające jakieś smętne postacie. Wbiłam wzrok w ziemie i ruszyłam przed siebie. Moja walizka turkotała cicho odbijając się echem. Nagle poczułam przed sobą czyjąś obecności. Uniosłam głowę. Moim oczom ukazała się kobieta o ogniście rudych włosach i czerwonych oczach.
- Witaj , skarbie – powiedziała do mnie miękko – Czekałam na ciebie.
- Skąd pani się …?
- Nie pytaj – przerwała mi – Angel , prawda?
- No tak – odparłam spoglądając na nią niepewnie.
- Ja jestem Eris. Chodź pokaże ci twój pokój.
Kiwnęłam głową i posłusznie podążyłam za Eris. Mijałyśmy mnóstwo korytarz. Miałam wrażenie ,że idziemy tak w nieskończoność. Kiedy w końcu doszłyśmy moje nogi chciały uciec i już więcej nie wracać. Spojrzałam smętnie na drzwi. Pokój nr. 14.
- No Angel rozgość się – powiedziała wesoło Eris – Rozłóż swoje skrzydła , czuj się jak w domu!
- Dziękuje – odpowiedziałam , i delikatnie zamachałam swoimi skrzydłami.
Eris uśmiechnęła się i ruszyła w swoją stronę. Ja tymczasem weszłam do swojego pokoju. Ściany miały jasno-niebieską barwę , podłoga wykonana z białego drewna. Łóżko wydawało się komfortowe ,a szafy dosyć duże. Rzuciłam walizką na fotel ,a swoją podręczną torbę zawiesiłam na wieszaczku. Poprawiłam nieco włosy i z powrotem wyszłam na korytarz. Z przepaski na moim biodrze zwisał flet. Sięgnąłem do niego i zagrałam cichą melodie. Z przymkniętymi oczami ruszyłam przed siebie wyrywając różne znane mi utwory. Wkrótce znów byłam na dziedzińcu. Nagle usłyszałam za sobą jakieś kroki…

<Dokończy ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz