Przez chwilę nie odpowiadałem, próbując się opanować. Potrząsnąłem
głową. Odzyskałem panowanie nad swoim ciałem, ale nadal czułem palący głód.
- C-co? Nie – powiedziałem. Burza jeszcze nie nadeszła. I tak nie
mógłbym polować.
- Widzę, że coś jest nie tak. Powiedz, co ci jest?
- Nic mi nie jest – odparłem twardo. Kłamstwo pozostawiło gorzkie
uczucie. Ale wolałem jej nie straszyć.
- Nie kłam. – powiedziała patrząc mi hardo w oczy. Nagle przypłynęła do
mnie kolejna fala głodu. Wiedziałem, że teraz moje oczy i tatuaż wręcz świecą
czerwonym blaskiem.
- Muszę... – zacząłem, ale nie skończyłem. Wybiegłem niczym błyskawica
z pokoju, zostawiając gitarę i stanąłem na korytarzu. Złapałem się na gardło
dysząc ciężko.
Za długo zwlekałem. Nie powinienem do tego dopuścić.
- Zero? – usłyszałem głos Yuki. Nie. Nie może się teraz do mnie
zbliżać. Ale ja nie mogłem się ruszyć, a dookoła nie było żadnej kryjówki.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz