Spojrzałam na wskazane miejsce, spodobało mi się.
- Dobra, zgadzam się, chodźmy - zeszliśmy z klifu i poszliśmy w stronę plaży, rzuciłam swoje rzeczy na piasek, obok jakieś jaskini i zdjełam ubranie,skierowałam sę w stronę morza.
- Ej, a rozpakować się? Trzeba rozłożyć wszystko - zawołał za mną, zatrzymałam się.
- Hmm, jakoś nie chce mi się - westchnęłam uradowana. - Zrobię to później, albo jak chcesz, to zrób to za mnie, jesteś we wszystkim taki szybki, na pewno sobie poradzisz - zaśmiałam się. - Idę się kąpać, przyjdziesz\ - zawołałam biegnąc w stronę wody, słyszałam jak prychnął.
<Zero?XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz