Prychnąłem.
- Pokojówkę sobie znalazła - mruknąłem zerkając na jej plecak. Pokręciłem z westchnieniem głową. Rozłożyłem szybko namioty i ręczniki. Dalej po prostu mi si nie chciało. Przez chwilę patrzyłem jak Yuki pływa w morzu. Po kolejnym westchnieniu zrzuciłem ubrania i wszedłem do wody. W porównaniu z moją skórą była ciepła, choć wiedziałem, że jej temperatura nie mogła przekroczyć piętnastu stopni. Zanurkowałem. Woda była trochę mętna, ale znośna. Podpłynąłem dalej i nagle z nikąd pojawiła się przede mną Yuki. Uniosłem brew.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz