- Hmm... - mruknąłem odchylając się na krześle i splatając dłonie nad głową. - Nad morze mówisz?
- No... to jak? - spytała z nadzieją. Lubiłem wodę, a taki mały wypad, to chyba nic złego. Ichiru odszedł, Łowcy liżą rany.
- Dobra - powiedziałem.
- Serio?
- No. A konkretnie gdzie mielibyśmy pójść?
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz