Westchnąłem i zrobiłem smutną minę.
- Przepraszam, jeśli cię uraziłem. - powiedziałem najzupełniej szczerze.
Mai spojrzała na mnie zdziwiona, choć jej oczy pozostały gniewne.
- Naprawdę nie rozumiem twojej niechęci do mnie. Nie rozumiem. Kiedyś
byłaś inna, mniej gniewna, spokojniejsza. I dużo się śmiałaś.
Pamiętasz...? Proszę, przemyśl to jeszcze.
Zamknąłem oczy, czując, że zaraz odejdę.
<Mai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz