Nalałem do dwóch szklanek wodę i wróciłem do pokoju. Jedną podałem Yuki, a z drugiej pociągnąłem spory łyk. Usiadłem obok niej i zerknąłem z ukosa.
- No, to co chcesz porobić? - spytałem.
- Hm?
- Mamy wolne, a nie wiem jak tobie, ale mi się nie widzi siedzenie tak cały dzień. Nie musimy nigdzie wychodzić, byle coś robić. - powiedziałem.
- Nie możesz wytrzymać w jednym miejscu? - spytała unosząc brew. Prychnąłem.
- To, że potrafię siedzieć w bezruchu długimi godzinami, nie znaczy, że mam na to ochotę. Zwłaszcza teraz.
<Yuki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz