- Na to liczyłem - szepnąłem po czym obróciłem się tak że patrzyłem na nią z góry, przejechałem ręką po jej twarzy odgarniając włosy, po czym pocałowałem, moje ręce pofędrowały wzdłóż jej tali, a jej wczepiły się w moje włosy, po chwili odczepilismy się od siebie, posłałem jej uśmiech po czym opadłem na poduszkę obok, podciągneła się i polożyła głowę na moim ramieniu. Zacząłem się bawić kosmykiem jej włosów.
<<Keia? Przepraszam że tak krótko:(>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz