- Nic. - powiedziałem.
Odwróciłem od niej wzrok i spojrzałem na niebo.
- Dlaczego...? - powiedziała patrząc w przestrzeń nieobecnym wzrokiem.
Spojrzałem na nią.
- Dlaczego nie dałeś znaku? Myślałam, że nie żyjesz... Szukałam cię. - wyszeptała, a po jej policzku spłynęła łza.
"A ja ciebie..." - pomyślałem, ale powiedziałem tylko:
- Tak byłoby lepiej. Wybacz, ale muszę już iść. Mam nadzieję, że nie spotkamy się już nigdy więcej i że znowu zapomnisz o mnie.
<Mai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz